Umówiłam się z Mario na 17. Sprawa Łukasz nie dawała mi spokoju, ale postanowiłam nie dać po sobie tego poznać. Gdy tylko się zjawił, usiedliśmy w rogu kawiarenki. Mario wyglądał na podekscytowanego.
- Pati! Angelika jest wspaniała!- zachwycił się
- Umówiłeś się z Angie?- zdziwiłam się- Brawo, robisz postępy!
- Też tak uważam. We wtorek byliśmy razem w kinie. Bardzo jej się podobało
- A skąd wiesz?- zapytałam
- Bo mi powiedziała?- odgryzł się Mario
Zaśmialiśmy się.
- Dobra Mario. Opowiadaj wszystko ze szczegółami!- zażądałam
- A co tu opowiadać? O ósmej poszliśmy do kina, a potem wypiliśmy kawę. Do północy spacerowaliśmy po Dortmundzie. To wszystko.
- Nieźle. Całkiem ciekawie. Co o niej sądzisz?
- Jest wspaniała! Lubi książki science-fiction, interesuje się tańcem, teatrem i filmem. Kocha zwierzęta, szczególnie koty. A do tego jest ciepła, serdeczna...
- ... i wredna.- dokończyłam, śmiejąc się
Mario spojrzał się z pretensją.
- Dobrze, już dobrze... Nie będę się odzywać.- odparłam wciąż się śmiejąc
Nagle zadzwonił telefon. Mario odszedł od stołu i odebrał. Zastanawiałam się, kto do niego dzwoni. Musiała być to ważna osoba, skoro musiał udać się na stronę. Po chwili podszedł do mnie i rzekł:
- Za chwilę przyjdzie tu mój przyjaciel Marco. Chcesz z nami posiedzieć?
- A jak on zareaguje?- zapytałam
- Wie o tobie. Mówiłem mu już. Chce cię poznać.- odparł
- Jak to?- nie dowierzałam- Mnie?
- Tak. To jest mój rewanż za Angelikę.
- Ale ja...- zaczęłam
- O już idzie!- zawołał Mario
Przed oczami stanął mi Łukasz. Mario chciał ewidentnie zeswatać mnie z jego przyjacielem, tylko dlatego, że ja przedstawiłam mu Angie. Nie mogłam na to pozwolić. Nie mogłam skrzywdzić Łukasza jeszcze bardziej.
Do kawiarni wszedł wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna z dziwną blond grzywą. Mario podniósł rękę, żeby nas zauważył. Szybkim krokiem podszedł do stolika.
- Cześć stary!- zawołał Maco i poklepał Mario po plecach.
- To jest Patrycja.- przedstawił mnie
- Miło mi. Jestem Marco.- odparł blondyn i uśmiechnął się
Marco był przystojnym facetem. Niebieskie oczy, lekki zarost doskonale komponowały się z jego błękitną koszulą i szarymi dżinsami. Wyglądał ciekawie i atrakcyjnie.
Podczas rozmowy wyszło także, że Marco ma wesołe usposobienie i ciekawą osobowość. Co chwila pokazywał, że ma poczucie humoru. Każde jego słowo wzbudzało w nas śmiech. Widoczna była także wieloletnia przyjaźń między nim, a Mario. Zachowywali się jak bracia. Zauważyłam także, że Marco co chwila spoglądał na mnie. Gdy to robił,, przechodziło mnie dziwne uczucie. Na kilka godzin zapomniałam o Łukaszu.
- O Boże...- zaczął Mario- Dawno się tak nie uśmiałem. Dzięki Marco.
- Polecam się.- odrzekł i nisko się ukłonił, ale zrobił to tak niezgrabnie, że stracił równowagę i wylądował nosem w trawniku. Zaczęliśmy się śmiać i nie mogliśmy przestać. W końcu Mario zawołał:
- Koniec tego śmiechu! Rozejść się do domów!
- Tak jest, panie generale!- zakrzyknęłam razem z Marco
Kiedy tak szliśmy przez Dortmund Marco raz po raz przyglądał się mi. Wiedziałam o tym, czułam to. Mario też to zauważył i posłał mi dziwne spojrzenie, którego nie umiałam rozgryźć.
- No dobra... Już prawie północ, więc musimy się rozstać.- rzekł ponuro Mario
- Oj tak. Rano mam trening.- powiedziałam ospale
- Musimy to powtórzyć, koniecznie.- rzekł Marco
- Kiedyś na pewno.- odparłam- Do zobaczenia!
Pożegnaliśmy się i każde z nas powlokło się do domu.
No dobrze. Jak obiecałam ten rozdział jest dłuższy :D Mam nadzieję, że się podoba :D
Komentujesz -----> Motywujesz mnie!
Noo w końcu poo wielkim proszeniu.... się doprosiłam ... !!! ;** Super jest tylko trzeba było szybciej napisac leniuchu .! ;*** <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za długą nieobecność, ale dopiero teraz zdołałam znaleźć wolną chwilę. Wszystkie rozdziały świetne, a ten to już zupełnie. W końcu pojawił się Marco <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie siatkowka-mojamilosc.blogspot.com ;)
Jak zwykle super! No, no. Coś się dzieje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wen ;*
ha ha Marco <3 no no co się będzie dalej działo widzę że Marco kocha się w Patrycji.Sory Marcoale Patrycja już jest zajęta więc nie masz szans
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie końca tego opowiadania :)
Pozdrawiam :d
Ps.Dużo weny życzę