wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział 36

- Łukasz, przepraszam - powiedziałam cicho i zwiesiłam głowę
- Za co ty mnie przepraszasz? Przecież to nie ty mnie pobiłaś - odparł z szerokim uśmiechem
- Przepraszam za to, że tak podle cię traktowałam - rzekłam głośniej - Marco ... Marco to zakończony rozdział
- Naprawdę? Zaszalałaś ... - zaśmiał się kpiąco
- To Marco pobił wtedy Wiki ... Był pijany, ale to go nie tłumaczy. Okazał się zwykłym śmieciem ...
   Oczy Łukasza zrobiły się okrągłe jak pięciozłotówki. Chyba nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.
- Jak to? Marco ... Wiki ... jak? - dukał bez ładu i składu
- Tego nie wiem. Ale wiem, że już nie chcę go nigdy widzieć - rzekłam stanowczo
- Dobra decyzja - przytaknął i uśmiechnął się szeroko.
   Ten uśmiech uspokoił mnie szybko. Złapaliśmy się za ręce.
- Kocham Cię ... - powiedział cicho po chwili i spojrzał mi się prosto w oczy
   Nic nie odparłam, tylko mocniej ścisnęłam rękę, jakby chcąc mu odpowiedzieć. Łukasz znowu się uśmiechnął, a jego wzrok przyprawił mnie o dreszcze.
******************************************************************************************************************
   Po wyjściu ze szpitala spędzałam z Łukaszem bardzo dużo czasu. Dużo spacerowaliśmy, rozmawialiśmy. Opowiedziałam mu o zaręczynach Mario i Angie. Zgodził się ze mną pójść na ślub i wesele. Był przy mnie cały czas, nawet podczas meczu o Mistrzostwo Niemiec. Siedział na trubunach przez cały mecz, dogrywkę i rzuty karne. Udało nam się pokonać Wolfsburg, a wtedy on cieszył się jak dziecko. Czasami przychodził odebrać mnie z trenignu, a potem szliśmy do kawiarenki, w której się poznaliśmy.
   Pewnego dnia Wiki wróciła do domu bardzo podekscytowana. Nie zdziwiło mnie to, ponieważ od pewnego czasu chodziła wesoła i promienna. Jednak powód jej zadowolenia tym razem znacząco różnił się od pozostałych.
- Coś się stało? Zaręczyłaś się z Kubą? - zażartowałam
- Lepiej - odparła tajemniczo Wiki - Nie uwierzysz, kto dzisiaj do mnie zadzwonił!
- No kto? - zapytałam udając zaciekawienie
- Prezes Arsenalu! Chcą mnie w żeńskiej sekcji! Podobno widzieli jak grałam podczas meczu o Mistrzstwo Niemiec i bardzo im się spodobałam! Uważają, że mam talent, rozumiesz?! TALENT! Chcą, żebym przeniosła się do Londynu jeszcze w tym okienku transferowym! Co o tym sądzisz?
   Poczułam ucisk w sercu. Zrobiło mi smutno. Nie chciałam, żeby Wiki mnie opuszczała. Nie teraz. Wzięłam jednak głęboki oddech.
- Cieszę się, że ci się powodzi. Myślę, że przenosiny dobrze ci zrobią - rzekłam z uśmiechem
- Ach Pati! Na początku myślałam, że zgniję w polskiej Ekstralidze. Potem, że nie damy sobie rady tu, w Bundeslidze. A teraz? Mam jechać do Anglii, do kobiecej Premier Leauge! To jest ... to jest ... sen! Najpiękniejszy sen w moim życiu! - wrzasnęła rozradowana i rzuciła się na mnie
   Przytuliłam ją mocno, chamując łzy. Myśl, że rozstanę się z moją najlepszą przyjaciółką, rozrywała mi serce. Ale jej szczęście było dla mnie cholernie ważne, więc mimo to cieszyłam się z jej transferu.
- Zobaczysz, poradzisz sobie. Mają rację, ty masz talent. Arsenal to miejsce idealne dla ciebie - wycedziłam przez łzy
- Nie płacz! Przecież będziemy do siebie przyjeżdżać! Poza tym mamy Internet, telefon ... Bedziemy w ciągłym kontakcie! - pocieszała mnie - Swoją drogą, nie zdążyłam nawet zagrzać tu miejsca, a już mam wyjeżdżać. Myślałam, że zostanę w Borussi trochę dłużej..
- Widocznie los tak chciał ... - podsumowałam
   Siedziałyśmy na kanapie i rozważałyśmy wszystkie "za" i "przeciw". Wyszło na to, że transfer do Arsenalu przyniesie same korzyści. Szczęście przepełniało mnie od stóp do głów.
- Miałaś rację. Dortmund przyniósł nam szczęście - rzekłam
   Wiki spojrzała się na mnie krzywo.
- Wiem, wiem - zaśmiałam się - Ty zawsze masz rację!


 Sorki, że taki krótki, ale nie miałam weny. Ten transfer to taki spontan, mam nadzieję, że udany. Proszę o recenzję!! (6 komentarzy i następny rozdział)

6 komentarzy:

  1. Rozdział super!
    Mam nadzieję, że Wiki będzie dobrze w Londynie
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę szkoda , że muszą się rozstać , ale tak niestety bywa .;)Na pewno dadzą radę .;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko nadrobiłam :) Marco to straszny cham, jak on mógł pobić Wiki? Dobrze, że Pati wybrała Łukasza :) Mam nadzieję, że Wiki powiedzie się w Arsenalu.
    Jakbyś miała ochotę to zapraszam na nowy do siebie :)
    Pozdrawiam i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział czekamy na następny .! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdzialik <3 Kocham tego bloga! Chociaż czytam już setki blogów o BVB to ten jest wyjątkowy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział :) Pomysł z tym transferem jak najbardziej udany :) Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń