niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 33

Minął już miesiąc, odkąd Wiki zapadła w śpiączkę. Dortmund skąpany był w gorącym, czerwcowym słońcu. Ludzie ubrani w cienkie, krótkie ubrania prażyli się na ulicach i parkowych trawnikach. W całym mieście panowała wszechobecna radość i błogość. Tylko nie u mnie. W moim świecie panowała sroga zima. Ciemność, gniew i rozpacz wręcz rozrywała mi serce. Czułam się jakby ktoś zabrał mi tlen. Tym tlenem była moja przyjaźń z Wiktorią. Ale jej nie było i to właśnie nie pozwalało mi cieszyć się latem.
   Któregoś dnia, leżąc w łóżku i ciągle myśląc o tamtym dniu, usłyszałam cichy dźwięk dzwoniącego telefonu. Wygrzebałam go spod sterty brudnych ubrań. Na ekranie wyświetlał się numer Mario.
- "No nie, człowieku ... Dajże mi święty spokój ..." - pomyślałam, ale telefon wciąż natrętnie dzwonił
   Niechętnie odebrałam
- Tak? - powiedziałam ospale
- Cześć Pati ... Wiesz po co dzwonię, prawda? - zapytał Mario
- Żeby powiedzieć, jak ci jest przykro i że mogę na ciebie liczyć ... - odparłam zrezygnowana
- Tak, to też ... Ale przede wszystkim chcę ci się wyżalić - poinformował mnie radośnie
- Mów, to jest idealny moment ... - parsknęłam
- Wiesz, tęsknię za Angie. Od pół roku jestem w Monachium i od tamtego czasu tylko dwa razy się z nią widziałem! Zresztą w klubie też nie jest kolorowo. Ciężko mi walczyć o pozycję z Franckiem czy Arjenem. Nie układa mi się tu ... - skarżył się
  Gdy chciałam coś odpowiedzieć, usłyszałam głośne pukanie do drzwi. A właściwie walenie
- Mario, oddzwonię... Jakiś idiota dobija mi się do domu - rzekłam i rozłączyłam się
   Za drzwiami stał ... Łukasz! Miał dziwny wyraz twarzy. Szczerze mówiąc, był przybity.
- Coś się stało? - zapytałam zaniepokojona
- Oprócz tego, że Kuba chciał się zabić, to nic ... - odparł mi smutny
   Zamurowało mnie. Nie dość, że Wiki zapadła w śpiączkę, to jeszcze Kuba ... Nie mogłam w to uwierzyć.
- Ale dlaczego? - zdziwiłam się i wciągnęłam Łukasza do mieszkania.
- Stracił nadzieję na to, że Wiki się obudzi ... On ją bardzo kocha, nie może bez niej żyć. A ja nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego. On jest jak brat ... - powiedział i cicho zapłakał.
   Siedzieliśmy na balkonie smutni i przygnębieni. Na podwórku, sześć pięter niżej wesoło bawiły się dzieci. Drażniła mnie ta radość, ten śmiech ... Wszystko widziałam w czarnych kolorach.
- Co my teraz zrobimy? - zapytał Łukasz
- Musimy czekać, aż los się odwróci - odrzekłam i złapałam go za rękę
****************************************************************************************************************************
   Tydzień później Kuba został przeniesiony do szpitala psychiatrycznego na obserwację. Łukasz nie był z tego powodu zadowolony. Powiem więcej, był wściekły.
- Jak można zamykać normalnych ludzi w wariatkowie?! Przecież on nie jest żadnym czubkiem! - pieklił się
- Czubkiem nie jest, ale próba samobójcza daje do myślenia - rzekł Mario
- Był zdesperowany, myślał, że już nigdy nie zobaczy Wiki. To dość przybijające. - dodałam
   Łukasz nic na to nie odparł. Westchnął ciężko i spojrzał przez okno. Nagle zadzwonił dzwonek. Pośpiesznie otworzyłam drzwi. Wtedy do domu wdarł się Marco! Gdy zobaczył Mario, przystanął zdziwiony. Potem jednak dostrzegł Łukasza.
- Jeszcze ci mało?! Nie dość, że zabrałeś mi kobietę to jeszcze chcesz zabrać mi przyjaciela?! Nie masz swojego?! - wykrzyczał
   A Łukasz jak stał, tak stał. W ogóle nie reagował. To jeszcze bardziej zdenerwowało Marco.
- Odpowiedz, jak do ciebie mówię! - zażądał, podchodząc do niego - Nie ignoruj mnie, śmieciu!
   Na to zareagował Mario
- Marco! Co ci odbiło?! Po jaką cholerę ty tu przyszedłeś?! I w ogóle o co ci chodzi?! - zapytał zdenerwowany i ociągnął go od Łukasza
- Niech Patrycja ci to wytłumaczy! Ona doskonale wie, o co mi chodzi! - odrzekł z pretensją w głosie i posłał mi złowrogie spojrzenie - No dalej, pochwal się swoimi podbojami ..
- A co miałam zrobić?! Czekać, aż wrócisz od dziadków?! Zostawiłeś mnie samą, kiedy najbardziej cię potrzebowałam! Tylko Łukasz mi wtedy pomógł! - wybuchłam
- A nie wpadłaś na to, żeby mnie o to poprosić?! Nie mówiłaś, że chcesz, żebym przyjechał! Powiedziałaś tylko, że coś stało się twojej koleżance, więc myślałem, że to nic takiego! - odparł krzycząc
- Jej przyjaciółka zapadła w śpiączkę ... I ty mówisz, że to nic takiego? - wtrącił cicho Łukasz
   To mocno zdziwiło Marco.
- Ja może już pójdę .. - odezwał się Mario, którego dotąd nie zauważałam. Powoli wyszedł i zamknął drzwi.
- Gdybyś mi konkretnie powiedziała, co się stało, przyjechałbym ... -  rzekł Marco i znów na mnie spojrzał, ale tym razem ze smutkiem
- Wyjdź. Po prostu wyjdź. Ty Łukasz też. Obaj wyjdźcie i dajcie mi święty spokój ... - zażądałam
   Marco nic nie powiedział. Łukasz zdziwił się lekko, ale w końcu odszedł od okna.
- Zastanów się co robisz i przestań traktować nas jak marionetki ... My też mamy uczucia ... - powiedział i wyszedł.
   Zostałam sama. Kompletnie sama. Chciałam zniknąć. Ale życie szykowało mi jeszcze kilka mocnych wrażeń ....


Co sądzicie o tym rozdziale? Wasze opinie są zawsze mile widziane :)
Komentujesz -----> Motywujesz mnie!
(następny rozdział pojawi się wtedy, kiedy pod tym rozdziałem będzie 10 komentarzy)

10 komentarzy:

  1. No to się porobiło! Mam nadzieję, że z Kubą i Wiktorią wszystko będzie dobrze :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świenty.!
    No to się porobiło..:DD
    Mam nadzieję że z Wiką i Kubą będzie wszystko okey..:)
    Ciekawe którego Pati wybierze..
    Czekam na kolejny.;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaje*isty rozdział :) Czekam na kolejne :) Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę! świetne!Proszę nie kończ tego opowiadania! kocham to co piszesz, jesteś genialna! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzialik jak Zawsze z reszta .! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam Cię do liebster award :)
    http://piszczu26bvb.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jest .! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow nie wiedziałam że reus ma uczucia xD ciekawe co teraz będzie ?? nie no końcówka taka bombowa.czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za nominację do Liebster Award. Obiecuję szybko nadrobić zaległości i zapraszam do mnie na nowy http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń